Jak być fit nawet w winter

   Znamy to doskonale, kiedy przychodzi zima, mamy na siebie dwa podstawowe pomysły.
1. Koc, gorąca czekolada i ulubiona książka.
2. Koc, grzane wino i ulubione seriale.
Generalnie, marzymy o tym, żeby zaszyć się w domu, nigdzie nie wychodzić, a już ostatnią rzeczą w planie dnia jest poranny (ale ciemno jak przy wieczornym) jogging. 
Oczywiście dla entuzjastów nart, weekendy są aż nadto aktywne, ale nie wszyscy lubią te płaskie deski pojedyncze lub podwójne.

źródło: stylowi.pl


Takim sposobem ruszamy się mniej, a jemy więcej, bo święta, bo sylwester, bo zimno, bo przekąska do TV.
Na co trzeba zwrócić uwagę, żeby się (aż tak!) nie zapuścić?

  1.  Ciepłe śniadanie. Trzeba rozgrzać  od środka nasz wychłodzony zimnem organizm. Zrezygnujmy z dużej ilości sałatek i surówek, na rzecz zup. Po pierwsze te świeże warzywa, nie są już takie świeże, bo docierają, nie wiadomo skąd. Po drugie, po prostu wyziębiają nas od środka. I to nie jest fajne dla pracy naszych wnętrzności ;). Zamieńmy ten jogurt z owocami, czy kanapki, na owsiankę, jaglankę czy jajecznicę. Nasz brzuch naprawdę będzie szczęśliwszy.
  2. Woda. Nie wiem, jak wy, ale ja mam mega problem z wypiciem tej zalecanej ilości wody w chłodniejsze dni. Mój sposób jest taki, trzymam wodę blisko grzejnika, żeby była ciepła. Ale częściej  rozwiązaniem jest zielona herbata, albo rozgrzewający napój. Wiadomo, że nie będziemy robić zamienników w postaci, kawy, herbaty z sokiem malinowym, bo wypicie 2 litrów takich napojów, nie będzie dla nas ani zdrowe, ani fitowe. Ale za to, zielona herbata jest mało kaloryczna i jeszcze wyposaża nas w tarcze przeciw wolnym rodnikom. Natomiast rozgrzewający napój polecam w mniejszych ilościach. Do gorącej wody wrzucamy plastry cytryny, wyciskamy z niej sok, dodajemy goździki, imbir, najlepiej świeży, kardamon i miód. Pycha!
    źródło: w-spodnicy.ofeminin.pl
  3. Jak nie jogging to co? Oczywiście, jogging! Wystarczy czapka, rękawiczki i termoaktywne legginsy, żeby iść w las :P. Ciepło nam ucieka przez głowę i generalnie części ciała najbardziej dystalne, a więc łapki i stópki. Stopy pracują, więc się rozgrzewają, ale musimy pamiętać o rękawiczkach i czapce na głowę. Dobrym rozwiązaniem jest też chusta-komin buff, żeby zimne powietrze nie wpadało bezpośrednio do gardła. A co jeśli, bieganie czy rower traktujemy rekreacyjnie, nie planujemy żadnych startów i nie zamierzamy męczyć się z ubiorem jak przed wyprawą w kosmos? Szukamy sobie innego rodzaju aktywności, czegoś indoorowego. Fitness kluby mają takie oferty, że można oszaleć. Nie lubisz takich wygibasów, jest spinning. Prychasz na jazdę rowerem w miejscu? Jest basen i sauna. Prawie jak Karaiby! Naprawdę trudno Ci będzie znaleźć wymówkę.


    Latem umawialiśmy się znajomymi na rolki, siatkówkę czy wyprawę w góry? Zimą umówmy się na squasha lub kręgle. Można też umówić się na tenisa, boks albo tańce wygibańce przed xboxem ;)!

  4. Przyprawy! Starajmy się tak komponować potrawy aby móc użyć rozgrzewającej przyprawy (ależ rymy!), mamy ich naprawdę wiele w szufladzie. Curry, kurkuma, kardamon, imbir, czosnek, cynamon, pieprz czy papryczka chili. Nadają się do użycia na słodko i na słono, na obiad i na kolację. Idziemy w ostre smaki! Kurczak curry, kawa z kardamonem, potrawka z chilli, zupa meksykańska.
  5. Budujemy odporność. Nie tabletkami, tylko produktami! Witamina C, dużo lepiej wchłania się ze świeżej pomarańczy niż z tabletek. Jak budować zaporę przed bakteriami i drobnoustrojami? Naturalnie! Przepis na 2 w 1? Sos jogurtowy z wgniecionym czosnkiem. Jogurt zawiera „dobre” bakterie, a czosnek ma właściwości przeciwgrzybiczne i antyseptyczne. Kalafior i brokuły zawierają mnóstwo witamin i antyoksydanty. Kasze są bogate w witaminy z grupy B, wspomagające układ odpornościowy. Orzechy, migdały, ziarna bogate są w przeciwutleniacze, które zbombardują wolne rodniki. Ryby morskie, awokado czy olej lniany – wszystkie te produkty bogate w kwasy omega- 3 i omega-6, których ciągle nam brakuje, a one zwłaszcza zimną wspomagają nasz organizm, w działaniu przeciwzapalnym. Jedzmy też oczywiście cytrusy, ale nie tylko dla witaminy C, ale również dla rutyny, która uszczelnia nasze naczynia krwionośne!
    źródło: Kobieta.pl
Posted on: 2014-12-15, by : aniap