Kiedy nóżka tupie, to główka też pracuje!

        Dużo się mówi o pozytywnym wpływie uprawiania aktywności fizycznej w kontekście zdrowia, zarówno w profilaktyce jak i w leczeniu. Owszem, prawda najprawdziwsza! Ale może wśród Nas są osoby, takie typy nerds, którzy nie ćwiczą, bo ich światem jest nauka. Wyszli by pobiegać, jeszcze by się potknęli porażeni światłem dnia, skończyło by się skręceniem kostki. No i po co? Maraton ich nie kręci za to, zera i jedynki tak. Albo są i tacy, zapracowane korpoludki, którzy są tak zmęczeni po pracy (jeśli oczywiście uda im się być po pracy), że nie ma takiego bata, który ich zmusi do ćwiczeń. Ale o co mi chodzi? O to, że nie trzeba być wyczynowcem, a konieczny jest regularny wysiłek fizyczny poza chodzeniem po schodach. O to, że nie zdajemy sobie sprawy jaki wpływ ma wysiłek fizyczny na pracę naszego mózgu. Żeby dobrze pracować, trzeba się dobrze czuć. Potrzebujecie naukowych dowodów?

Nie zrobi się z głupiego mądrego trzema pompkami, ale można podtrzymać niektóre z funkcji poznawczych na wysokim poziomie do późnych lat, a chyba każdy chce być NIEŚMIERTELNY! (Słaby żart prowadzącej).
Do rzeczy:

  • Ruch pomaga w powstawaniu nowych komórek nerwowych w mózgu. Oczywiście należy je podtrzymywać przy życiu aktywnością umysłową, bo inaczej obumierają. Jednak namnożyć można na siłowni, a potem wio do książek.
  • Bez względu na wiek, aktywność fizyczna sprzyja utrzymaniu pamięci na wysokim poziomie. Dodatkowo podniesiesz zdolność do logicznego myślenia oraz umiejętność planowania.
  • Wysiłek fizyczny przyspiesza pracę serca, serducho wypuszcza do mózgu więcej aminokwasu l-trypofanu, który jest prekursorem serotoniny. A jak wiemy odpowiada ona za radosny nastrój. Szczęśliwy mózg to dobrze pracujący mózg!
  • Ćwiczenia pomagają walczyć z depresją, między innymi poprzez proces o którym wyżej. Poprawiają wygląd, kondycję, zdrowie co wpływa na naszą samoocenę. Oczywiście nie w przypadku tak zaawansowanej depresji, że chory nie ma siły kiwnąć palcem. Ale na „doła” działa fenomenalnie!
  • Badania wskazują również na pomocne działanie intensywnych ćwiczeń w walce z niepokojem czy atakami paniki, zmniejsza się ich częstotliwość. Dlatego właściwie to dobre wyjście uciekać na widok pająka, jeśli przejawiamy fobię na te miłe zwierzątka 😉
  • Ruch pomaga zapobiegać efektom demencji i choroby Alzheimera, oczywiście w kontrolowanych warunkach, opóźnia je i łagodzi. Wysiłek działa też wyciszająco w przypadku dzieci z objawami ADD (zespołu deficytu uwagi).
    Przy okazji Alzheimera, i walki z nim, polecam świetny film z Julienne Moore „Still Alice”.


  • Badania dowodzą też pozytywnych rezultatów uprawiania sportu wśród młodzieży. Nastolatki są mniej impulsywne, przez co czują się szczęśliwsze i osiągają więcej sukcesów. Także, STOP zwolnieniom z WF-u.
  • Osoby regularnie ćwiczące lepiej sypiają. Sport działa, regulując produkcję melatoniny w mózgu i dzięki temu poprawia sen. Trzeba jednak pamiętać żeby ćwiczyć co najmniej 4 godziny przed pójściem spać, żeby adrenalina opadła.
  • Aktywność fizyczna pomaga kobietom w walce z hormonami. Zalecana zarówno w czasie ciąży, perimenopauzy, menopauzy czy po prostu przed miesiączką. Oczywiście należy dostosować aktywność do energii jaką wtedy dysponujemy, natomiast z pewnością sport załagodzi wszystkie nie do końca uzasadnione kłótnie ze światem.
  • Last but not least! Regularna aktywność fizyczna wpływa na wydłużenie życia, bardziej niż zdrowa dieta ( o której też należy pamiętać!).

    Nie można mieć wszystkiego. Gdybyśmy robili wszystko by zachować młodość i sprawność umysłową do późnych lat pewnie byśmy wylądowali w końcu w szpitalu, ale w psychiatrycznym. Natomiast dieta, sport i szczęśliwe długie życie są bez wątpienia ze sobą powiązane. Nie żałujmy na starość, że nam źle. Społeczeństwo jest coraz bardziej siedzące, więc dbajmy o siebie, żeby na starość pamiętać kto puka do drzwi. 😉

    źródło: www.natemat.pl

    Zakończę Gombrowiczem: Nic tak nie wpływa na ducha, jak ciało. 

     

    A wszystkie te dowody są skrótem z książki „Zmień swój mózg, zmień swoje ciało” G. Amena neurologa klinicznego, psychiatry.

Posted on: 2015-05-24, by : aniap