Recenzja. Chodakowska kontra Lewandowska

           O poradnikach pisanych przez „gwiazdy” można powiedzieć, że są bardzo dobre albo bardzo złe. Nie cierpię, kiedy zalewają półki w księgarniach kolejne odkrycia celebrytek, którym wydaje się, że pozjadały wszystkie rozumy bo udało im się schudnąć. I teraz będą edukować naród, bo przecież są taaaakie popularne. Następnie ta czy inna Pani, bierze w obroty dietetyków, trenerów, którzy kłaniać się jej będą i zgadzać na wszystko, za jakiś procent ze sprzedanych egzemplarzy. W końcu sami pewnie takiej sprzedaży by nie uzyskali za żadne skarby. Natomiast amerykański uśmiech Pani z telewizji sprzeda wszystko. Ale na szczęście są poradniki warte polecenia.
Jednym z nich jest „Żyj zdrowo i aktywnie” Anny Lewandowskiej.





           Polska, która kobietami ćwiczącymi stoi, w tym momencie dzieli się na dwa obozy. Mamy fanki Chodakowskiej, i tutaj jest istne szaleństwo. Ale do czołówki powoli dołącza Anna Lewandowska, bardziej znana jako żona „tego” Lewandowskiego. A nie powinno tak być, bo to nie jest kolejna WAGs, która próbuje ugrać coś na karierze swojego piłkarza.
Anna Lewandowska, która jest również odnoszącym duże sukcesy sportowcem, reprezentuje nasz kraj w karate. Cóż zrobić, że tylko w piłce nożnej  transfery budzą takie emocje. Oprócz własnych treningowych i dietetycznych doświadczeń, Anna ma również „certyfikowaną” wiedzę na temat odżywiania, skończyła studia w tym kierunku. Nie twierdzę, że tylko wiedza akademicka i potwierdzenie jej nabycia, jest bezsprzecznym uprawnieniem do mądrzenia się, ale naprawdę łatwo wyczuć kiedy ktoś wie o czym mówi.

        Co mnie urzekło w „Żyj zdrowo i aktywnie”? Nic mnie nie urzekło, bo nie jest to bardziej niż inne poradniki odkrywcza książka. Natomiast bardzo mi się podoba, że zadbano o ładne wydanie. Mam tu na myśli nie tylko zdjęcia, pięknej zresztą Ani, czy potraw które proponuje, ale również czcionkę, układ treści na stronach. To się dobrze czyta i jeszcze lepiej ogląda. A ja jestem bardzo wrażliwa na takie „dopieszczenie”.

        Co znajdziemy w treści książki? Mamy wyróżnione 3 sfery informacji, a więc jedzenie, równowagę wewnętrzną oraz sport, czyli to co wyznacza nam ZDROWY STYL ŻYCIA. Dowiadujemy się za co odpowiadają poszczególne narządy układu pokarmowego, ale też zostały opisane składniki pokarmowe. W dziale sport mamy opisane własne doświadczenia Ani dotyczące głównie karate, ale jest również przykładowy trening oraz parę słów o bieganiu. Najlepiej powiedzieć, że ta książka jest takim bardzo podstawowym kompendium wiedzy na temat zdrowego stylu życia. Dla amatorów, początkujących, którzy pragną coś zmienić, ale nie wiedzą jak taka pozycja jest okej. Dla tych którzy posiadają fachową wiedzę, nie będzie raczej odkrywcza. Natomiast będzie idealna jeśli ktoś jest fanem urody Anny Lewandowskiej, jej zdjęć jest naprawdę sporo, UWAGA, zdjęć Roberta  nie znajdziecie 🙂 A nie przepraszam, jest w podziękowaniach!

źródło:www.papilot.pl

        Jeśli mam się stawiać, w któreś grupie, to jednak wybiorę Lewandowską (choć international ranking wygrywa Mel B. :)). Lubie to, że potrafi motywować, ograniczając prywatę i nadmierne wchodzenie w tyłek swoim „wyznawczyniom”. Niestety, Serduszka Moje, Ewcia stara się tak bardzo, że przynajmniej dla mnie to aż za wiele wsparcia…ale ja jestem dziwna 😉 Dziwacy czy nie, wyznawcy, fani czy po prostu sympatycy zdrowia, ważne, żeby w ogóle powziąć zamiar zabrania tyłka z kanapy!
Pierwszy cytat z książki „Żyj zdrowo i aktywnie” jest dla mnie jednocześnie, tym najbardziej znaczącym, z którym w pełni się zgadzam.

„Moda to zjawisko, które przemija, a ja marzę, żeby ludzie żyjący zdrowo, stali się większością w społeczeństwie. Na stałe.”


Anna Lewandowska „Żyj zdrowo i aktywnie” 2014

Posted on: 2015-01-08, by : aniap